Może na wstępie zaznaczę, że nie umiem pisać o Kerecie inaczej niż w zachwycie i uwielbieniu. To rozwiązuje kwestię obiektywizmu, a także skraca drogę wszystkim tym, którzy oczekiwali tekstu krytycznego. Nic z tych rzeczy – będzie laurka. Czy to nowy zbiór opowiadań, spotkanie autorskie (po którym bite 4,5 godziny stoi się w kolejce po autograf, […]