Książka “Policjanci” – dobrze odrobiona lekcja trudnego fragmentu historii

Książka “Policjanci” Katarzyny Person to ciekawa praca oparta ma solidnej podstawie źródłowej oraz gruntownej kwerendzie archiwalnej. Publikacja ta rzuca nowe światło na często omawianą, ale nie do końca poznaną – i nadal wzbudzającą wielkie kontrowersje – historię policji żydowskiej oraz jej rolę w nadzorze nad ludnością getta. Zagadnienie dotyczące stopnia własnej sprawczości policjantów wciąż wywołuje dyskusje. Czy mieli oni jakikolwiek margines manewru? Czy mogli o czymkolwiek sami decydować? Czy może byli jedynie marionetkami w rękach okupanta?

Pochodzili z różnych warstw społecznych, mieli różne doświadczenie i wiedzę. Połączyło ich to, że w czasie wojny wstąpili do Żydowskiej Służby Porządkowej w Warszawskim Getcie. Dostali do rąk pałki, które miały im pomóc w wypełnianiu obowiązków. Niektórzy w nowej pracy upatrywali szans na przeżycie. Inni spełniali właśnie swój sen o potędze i władzy. Złudnej i chwilowej, ale pozwalającej im chociaż na ten krótki życiowy moment być kimś, z kim inni muszą się liczyć.

Żydowscy policjanci pomogli Niemcom w ich dziele zgładzenia narodu żydowskiego, doprowadzając uwięzionych w getcie ludzi do miejsc, z których ich następnie wywożono wagonami do obozu w Treblince. Czy zdawali sobie sprawę z tego, w czym biorą udział? Jak wiele rozumieli z tamtych wydarzeń? Jak bardzo wierzyli, że im samym uda się przeżyć ten koszmar?

Chcąc poznać ich historię, warto sięgnąć po książkę Katarzyny Person “Policjanci. Wizerunek Żydowskiej Służby Porządkowej w Getcie Warszawskim”. To dobrze odrobiona lekcja trudnego fragmentu historii, znakomicie opisująca realia tamtego okresu. Autorka rejestruje wydarzenia, przygląda się faktom, bada ich znaczenie. Mówi nam jak najwięcej o tym, co udało jej się ustalić. Bez nadmiernych emocji przybliża losy ludzi zaplątanych w tragiczną historię, którzy tak bardzo pragnęli żyć, a przyszło im przyczyniać się do śmierci innych.

“Benjamin Murmelstein, starszy Judenratu w getcie w Terezinie, nazywał je miasteczkiem ‘jak gdyby’, gdzie ‘jak gdyby kawa, jak gdyby posiłki, jak gdyby praca’. O doświadczeniu ‘życia na niby’ pisali też Żydzi zamknięci w gettach okupowanej Polski. W ‘jak gdyby’ świecie getta warszawskiego pojawili się jesienią 1940 r. ‘jak gdyby’ policjanci. Policjanci byli nieprawdziwi, tak jak nieprawdziwa była żydowska samorządność, parodia zamkniętego za murami żydowskiego państwa” – pisze autorka.

To nieprawdziwe życie należało jakoś przeczekać, przede wszystkim przeżyć, a potem spróbować wrócić do normalności. Cena przeżycia w roli żydowskiego policjanta była jednak wysoka. Oskarżeni o zdradę i kolaborację, wykluczeni ze wspólnoty, jedyne co często mogli zrobić, to pełnić dalej swoją funkcję. Z coraz słabszą nadzieją na odwrócenie własnego losu.

Katarzyna Person rejestruje najważniejsze wydarzenia z życia warszawskiej policji w getcie, prezentując czytelnikom bogatą warstwę faktologiczną i przywiązanie do detalu. Autorka wykorzystała wiele ciekawych źródeł, których zawartość – szczególnie dla czytelników nie zajmujących się na co dzień historią – jest niezwykle cenna.

Jedyne, co możemy dziś zrobić, to dowiedzieć się jak najwięcej o naszej historii. Trudno jest oceniać wybory dokonywane przez ludzi, którzy nie znali swego przeznaczenia. Im większą będziemy mieć tego świadomość oraz wiedzę, tym lepiej to zrozumiemy. A być może nawet wyciągniemy z tego lekcje na naszą własną przyszłość.

Katarzyna Person “Policjanci. Wizerunek Żydowskiej Służby Porządkowej w Getcie Warszawskim”, wyd. ŻIH