Matki, lekarki, opiekunki. Troszczyły się o dzieci, dbały o nie w czasie najciemniejszej nocy, przytulały, podawały lekarstwa, a w końcu pomagały też odejść. Kobiety, które z cienia wydobywają autorki zbioru reportaży “Przecież ich nie zostawię. O żydowskich opiekunkach w czasie wojny”.
Nikt z nas nie może wiedzieć, jak zachowałby się w ekstremalnej sytuacji, dopóki rzeczywiście się w niej nie znajdzie. Póki nie musimy dokonywać takich wyborów, możemy spać spokojnie. I przyjmować z ulgą czasy, w których żyjemy, mając nadzieję na to, że nie będzie gorzej.
Praca na rzecz innych, pomoc najsłabszym, wspieranie tych, którzy sami nie mogą sobie poradzić. To można robić i dzisiaj. Tylko kto z nas się na to decyduje? Skoro na co dzień nie mamy czasu, biegnąc co sił za własną karierą, wyższą pensją i większym samochodem, to czy w nadzwyczajnej sytuacji bylibyśmy w stanie pomyśleć o innych?
Czy wsiedlibyśmy z dziećmi do wagonu odjeżdżającego do Treblinki?
Nie znamy odpowiedzi na to pytanie. I obyśmy jej nie musieli poznawać. Autorki reportaży prześledziły losy kobiet, które w chwili próby zdały egzamin z człowieczeństwa. Część z nich mogła się uratować, przejść na aryjską stronę, ukryć się i być może przeżyć. Ale wszystkie razem powiedziały: “Przecież ich nie zostawię”.
“W południe zajechały platformy przed dom z gestapowcami, małe dzieci do trzech lat wyrzucano do koszy, które stały na wozach, starsze – kilkuletnie, które już samodzielnie mogły chodzić, wyprowadzili żołnierze z karabinami na plac Zgody [obecnie Plac Bohaterów Getta], gdzie była już reszta ludzi ustawiona. Platformy zaś z maleńkimi dziećmi wyjechały z getta. Mówiono, że te maleństwa wykończono gdzieś za miastem, bo podobno nie przyjechały do wagonów”. To relacja z Krakowa.
Opiekunki żydowskich dzieci podzieliły ich los. Decyzja o pozostaniu ze swoimi wychowankami to ogromne bohaterstwo, o którym dziś nie potrafimy pamiętać. Ta książka próbuje przypomnieć kilkanaście takich bohaterek, choć z pewnością było ich znacznie więcej i każdą należałoby odnaleźć w archiwach pamięci świadków. Odnaleźć i opisać jej losy, by pokazać postawę godną najwyższej pochwały. Taką, na jaką większości z nas nie stać.
“Przecież ich nie zostawię. O żydowskich opiekunkach w czasie wojny”, red. Magdalena Kicińska i Monika Sznajderman, wyd. Czarne