“Rabin w Warszawie powiedział mi, że kiedy przybył do miasta, mieszkali tu tylko starzy Żydzi. Teraz mówi, że on jest najstarszym członkiem społeczności. W wielu przypadkach konwertyci stają się liderami gmin żydowskich, bo mimo wszystko, są to zaangażowani ludzie, którzy judaizmu nie przyjmują za rzecz oczywistą” – mówi dr Netanel Fisher, który wraz z prof. Tudorem Parfittem, napisał książkę “Becoming Jewish”.
Obaj naukowcy starali się wyjaśnić z socjologicznego punktu widzenia, dlaczego judaizm, po dwóch tysiącach lat odrzucenia i upokorzeń, zyskał na wartości.
Najbardziej znaną konwertytką jest w ostatnim czasie córka amerykańskiego prezydenta, Donalda Trumpa. Córka Hillary Clinton, Chelsea, chociaż nie przeszła konwersji, również stała się częścią żydowskiej rodziny, wychodząc za mąż za Marca Mezvinsky’ego.
“Pięćdziesiąt lat temu nikt by nie przypuszczał, że córka prezydenta dokona konwersji i poślubi Żyda. Coś takiego by się nie stało” – uważa dr Fisher. “Przez tysiące lat Żydzi byli postrzegani jako grupa odrzucona. Nikt nie chciał się przyłączyć. Działało to raczej w odwrotną stronę, gdy sami Żydzi zmieniali wyznanie”.
Według badaczy zmiana nastąpiła w latach 80. Zdaniem Fishera w samym Izraelu mieszka 300 tys. osób, które przyjechały tam na mocy Prawa Powrotu, ale nie są uznawane za Żydów przez ortodoksyjny rabinat. W USA 200 tys. osób, których matka nie jest Żydówką, określa się jako Żydzi. Setki tysięcy takich osób mieszka w Ameryce Południowej. Wiele jest również we wschodniej Afryce i na Madagaskarze.
W Europie wiele osób nagle “odkrywa” swoje żydowskie korzenie. To zjawisko coraz powszechniejsze w Polsce, gdzie judaizm staje się coraz bardziej modny. W Niemczech ludzie przechodzą konwersję często za względu na to, by “odpokutować” zbrodnie dokonane przez swoich rodaków.
Według Fishera żydowski “rdzeń”, czyli społeczność złożona z ludzi, którzy mają żydowskich przodków, w najbliższych latach może rzeczywiście drastycznie się zmniejszyć. Rozwijać się za to będzie społeczność konwertytów, którzy takich przodków nie mają.
Przyczyną “mody na judaizm” jest rewolucja internetowa, łatwość porozumiewania się, fascynacją rosnącą potęga Izraela. Niektórzy postrzegają zmianę religii jako sposób na pozbycie się kompleksów, bo Żydów widzą jako osoby uduchowione, szanujące wartości rodzinne, oczytane i inteligentne. Sami też chcieliby tacy się stać.
Naukowcy zadają zatem pytanie o szczerość tych konwersji i ich wartość dla społeczności żydowskiej. “Konserwatyści obawiają się, że masy nowych członków poważnie zaszkodzą autentyczności judaizmu i żydowskiej tożsamości, pielęgnowanej przez tysiące lat. Dlatego stawiają coraz większe wymagania i piętrzą trudności przed konwertytami” – podkreśla dr Fisher.