W litewskich archiwach w latach 90. odnaleziono listę Litwinów, którzy uczestniczyli w zbrodniach Holokaustu. Było na niej ok. 5 tysięcy nazwisk. Litewski rząd przekazał dokument do Centrum Badań Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy z prośbą o analizę. Pracownicy Centrum potwierdzili, że 1050 osób z listy rzeczywiście brało udział w mordowaniu Żydów. Odkryli również tysiąc innych nazwisk, których nie było w dokumencie, a z danych archiwalnych wynikało, że ci ludzie też brali w tym udział. Łącznie 2055 osób. Lista nie została opublikowana, bo Centrum “nie posiada kompetencji sądu”, a rząd nie ma woli politycznej. Pierwotną listę udało się zdobyć Rucie Vanagaite, Litwince, która poruszona historią własnej rodziny, próbuje poznać prawdziwą historię własnego kraju.
Nie, nikt z rodziny Ruty nie był Żydem, nie zginął w Ponarach, ani nie znalazł się w getcie. Jej krewni byli po drugiej stronie. Ich nazwisk nie ma na litewskiej liście, przynajmniej tej pierwotnej, ale Ruta wie, że nie byli bez winy. Wie i nie boi się o tym mówić. Dlatego skontaktowała się z Efraimem Zuroffem, łowcą nazistów, znienawidzonym na Litwie Żydem, który za wszelką cenę chce ujawnić prawdę o zbrodniach dokonanych w czasie wojny.
“Kiedy Zuroff pojawia się w Wilnie, ambasador Izraela na Litwie opędza się od złych czarów, bo – jak mówią – wszędzie, gdzie Zuroff się pojawi, psuje ludziom dobry nastrój” – pisze w książce Ruta, zdając sobie sprawę z tego, że nie jest on lubiany w jej kraju. A mimo to postanawia z nim współpracować. “Podróżując z wrogiem” ma być opowieścią o wspólnej wyprawie ludzi, których historia ustawiła po przeciwnych stronach długo budowanej barykady. Mimo to próbują zburzyć dzielący ich mur i poprzez prawdę dojść do pojednania.
“Chce pani złagodzić cios” – mówi Efraim Zuroff do Ruty. “Ułatwić Litwinom pogodzenie się z przeszłością. Ale jeśli chce się pani się z nią oswoić, to nie powinna to być miękka, oczyszczona wersja historii, trzeba się pogodzić z prawdziwymi, twardymi faktami. Widzi pani, to jest coś, co jesteście winni sobie sami, nie mnie. Ja tu nie mieszkam. Ja jadę do domu, a mój kraj tych zbrodni nie dokonał.” Rucie nie jest łatwo stawić czoła prawdzie, bo to oznacza odrzucenie tego, co wmawiano jej przez długie lata.
Historia Litwy, tak jak historia wielu innych krajów w czasie wojny, nie składa się jedynie z bohaterskich kart. Litwini nie byli jedynie bohaterami, walczącymi w ruchu oporu i próbującymi pozbyć się raz jednego okupanta, raz drugiego. Niemców przyjmowali w swoim kraju z nadzieją na utworzenie niepodległego państwa. Czy to dlatego zaangażowali się w mordowanie Żydów? Coś za coś?
Efraim i Ruta nazywają siebie nawzajem wrogami. Jego przodkowie zginęli z rąk Litwinów. Jej krewni prawdopodobnie brali udział w mordowaniu Żydów. I chociaż początkowe postawy obojga wydają się odmienne, to w rzeczywistości dążą do tego samego. Chcą prawdy.
Czytając książkę „Nasi. Podróżując z wrogiem” nie sposób nie zastanawiać się nad Polską. Część osób pewnie pomyśli, że my, Polacy, nie mamy z tym nic wspólnego, bo to wydarzyło się gdzie indziej, nie u nas. My byliśmy Sprawiedliwi. Ale czy wyłącznie? Dyskusje, jakie towarzyszyły książkom prof. Jana Tomasza Grossa pokazują, że z Litwinami wiele nas łączy pod względem możliwości akceptacji ciemnych kart własnej historii. Nie chcemy wiedzieć, że bywali Polacy, którzy nie zachowywali się dzielnie i bohatersko, ale nie tylko zabijali Żydów, ale również czerpali korzyści z ich śmierci. Do dziś ktoś przecież mieszka w pośpiechu opuszczonym domu, śpi pod porzuconą w ostatnią noc pierzyną lub trzyma w kredensie dziwny kieliszek, który nie wiadomo do czego służył. Co z tym wszystkim zrobią Vanagaite i Zuroff? Co zrobią Litwini? A co Polacy?
„Po egzekucjach chodziłem do spowiedzi” – powiedział jeden z litewskich oprawców. Czy rzeczywiście czuł skruchę? A może tylko się usprawiedliwia? Skoro ksiądz dał rozgrzeszenie, to nie może być mowy o winie? A kto rozgrzeszy cały naród i pomoże mu zaakceptować prawdę?
Katarzyna Markusz
Ruta Vanagaite, Efraim Zuroff „Nasi. Podróżując z wrogiem”, wyd. Czarna Owca, przekład: Krzysztof Mazurek