Niedoceniana siostra braci Singerów

“Pasją do literatury zarazili mnie rodzice” – mówi Natalia Moskal, która przetłumaczyła książkę “Rodowód” Ester Kreitman, siostry Isaaca Baszevisa Singera.

Tłumaczka zainteresowała się biografią Kreitman. – Zaczęła pisać, kiedy była młodsza ode mnie – podkreśla. – Nie była za życia doceniona tak, jak powinna. A jednak nie poddała się, mimo przeciwności losu i braku wsparcia u rodziny.

“Rodowód” to zbiór opowiadań, w których feminizm odgrywa istotną rolę. Autorka opisała realizm życia w sztetlu oraz asymilowania się Żydów w Anglii. – Ester była miotana emocjami – uważa Remigiusz Grzela. – Niektórzy uważali ją za niebezpieczną dla siebie i niezrównoważoną. W jednym z opowiadań bohaterka mówi: “Nie jestem słaba”. Wydaje mi się, że to manifest samej Ester, która w twórczości nie stroni od odniesień autobiograficznych.

Ester Kreitman była dzieckiem odrzuconym, niechcianym. Czekano na syna, a urodziła się córka. Miało to ogromny wpływ na nią i jej późniejsze życie.

– Nie wiedziałam, że mój dziadek miał siostrę – przyznaje Meirav Hen, wnuczka Singera. – Dowiedziałam się o jej istnieniu dopiero pod koniec lat 80., kiedy odwiedziłam go w USA. Jego żona powiedziała mi, że miał starszą siostrę, ale prosiła, bym o niej nie rozmawiała, bo to wprawi Isaaca w zły humor. Mój ojciec też nie mówił o Ester. Jeszcze do niedawna jej książki nawet nie zostały przetłumaczone na hebrajski.

Spotkanie o książce Ester Kreitman – “Rodowód”, z udziałem tłumaczki Natalii Moskal a także Hazel Karr, wnuczki Ester Kreitman i Meirav Hen, wnuczki Isaaca Bashevisa Singera, prowadzone przez Remigiusza Grzelę odbyło się w ramach Festiwalu Singera, 4 września, w Żydowskim Instytucie Historycznym.